Friday 31 May 2019

31 maja...

Ostatni dzień maja.. I moje urodziny.. Dzień jak każdy inny ale szczególny dla mnie. Nie obchodzę hucznie tego dnia, to czas mój i mojej rodziny. Ze względu na to, że zaraz potem jest dzień dziecka, łączyliśmy te dwie okazje i zawsze w tym okresie gdzieś wyjeżdżaliśmy całą rodzinką:) Jeszcze nam sie to udaje, pomimo, że każdy już ma swoje sprawy..
W tym roku zaplanowaliśmy Wyspę Skye, byliśmy tam już dwukrotnie bo wyspa Mgieł i Wiatrów jest magiczna. Przez większość roku spowita chmurami, w okresie wiosenno letnim zdarza się jej odkrywać swoje uroki:)
Mieliśmy jechać dzisiaj ale prognozy są fatalne: deszcz, deszcz, deszcz.. Przekładamy to na przyszły tydzień bo ma być słoneczko:) Mam nadzieję, że będzie:))

To zapowiedź wyspy Skye:







Tymczasem... Moje urodziny:)))
Zawsze jest mi szkoda, że maj się kończy, dla mnie miesiąc pachnący bzami i konwaliami... Ale cieszę się, że kolejny to czerwiec pachnący skoszonymi łąkami i akacjami.. - W czerwcu mam imieniny:)
Ale dzisiaj jest 31 maja i usmiecham się do świata..
Moje najpiękniejsze prezenty, które otrzymywałam to przede wszystkim czas spędzony z moimi bliskimi, wszystkie kartki i prezenciki robione przez moje dzieci od najmłodszych lat.. Uśmiechy moich przyjaciół, dobre słowa, spacery.. I kwiaty:) Od mojego taty zawsze dostawałam piwonie:


Te właśnie, ciemnobordowe - moje ulubione:)))

Kolejny szczególnie miły i ważny prezent to wiersz napisany specjalnie dla mnie przez moją przyjaciółkę:

Dzień dla Ciebie

Podaruję Ci
słoneczny dzień
z temperaturą
plus dwadzieścia pięć.
Bezchmurne niebo
błękitem lśni
słońce ławeczkę 
nagrzewa Ci.
Dla Ciebie w parku
kwitną te krzewy
dla Ciebie nawet
śpiewają mewy.
Morze na Twoją 
wizytę czeka
stęskniła się także 
za Tobą rzeka
Ja chociaż usmiech
dam Ci od siebie
w ten wyjatkowy
Dzień Dla Ciebie

Maria Hayman Fydrych 
http://widzianesercem.blogspot.com/

A to jeszcze prezenty tworzone teraz przez moją córkę:



Chociaż dzisiaj słoneczko kryje się za chmurami ja widzę jego promienie, niech ten dzień pełen niespodzianek trwa:))) 



Pozwoliłam sobie na taki swój, nieco nostalgiczny post:))) Ale przecież mogę:)))



Wednesday 22 May 2019

Wędrówki w chmurach...

W oststni weekend wybraliśmy się na wycieczkę w góry. Wszak stamtąd bliżej do gwiazd😊 
Pojechaliśmy w piątek z zamiarem pozostania do niedzieli. To nasza druga wyprawa w rejon Ben Lawers. To piękne okolice: jeziora, góry, bezkres przestrzeni, cisza i wiatr...









A w blasku dnia tak to wygląda:








Pogoda w Szkocji jest nieprzewidywalna, więc i tym razem mieliśmy wszystko: słońce, deszcz, chmury i wiatr.. A krajobrazy zmieniały się w zależności od aury. Góry pokazały swoją potęgę a my czerpaliśmy radość z bycia tam:)

Ben Lawers

Monday 20 May 2019

Gwiezdni przybysze...


„GWIEZDNE DZIECI. Baśń dla dorosłych, którzy nie utracili 

dziecięcej wrażliwości”


Zazwyczaj biegniemy dokądś, sami nie bardzo wiedząc po co. Bo 

tak postępuje większość, taki jest trend. Niektórzy jednak 

zatrzymują się na chwilę zadumy: Po co to robimy? Gdzie leży 

nasz cel? Skąd przybyliśmy? I wówczas ten pęd donikąd przestaje 

być pociągający. Nowy cel rysuje się jeszcze niezbyt wyraźnie, 

niczym w porannej mgle, oni jednak zaczynają zaglądać w swoje 

serce, a dusza podejmuje dialog z ego. Odkrywają gwiezdne 

korzenie, ale także ścieżkę Tu i Teraz na Ziemi. Pojawia się 

rozumienie dawnych tęsknot i cechującej niezwykłej wrażliwości. 

Tym, co się w nich budzi, pragną się dzielić z innymi. Niosą w 

sercach Światło, które opromienia świat. Siłę czerpią ze Źródła, a 

przewodnikiem staje się Dusza. Zwą ich „Gwiezdnymi Dziećmi” 

lub „Anielskimi Posłańcami”. Odnajdują się wzajemnie i cieszą z 

takich spotkań.

O tym właśnie traktuje opowieść Joanny Malinowskiej. Jej nieco 

baśniowa forma przemawia lepiej niż niejeden filozoficzny 

elaborat, poruszając głęboko ukryte w nas struny. Niech zabrzmi 

więc ta świetlista muzyka, a jej dźwięki pomogą nam odnaleźć 

własną drogę oraz cel Tu i Teraz.

Tak napisała o Gwiezdnych Dzieciach

Anna Ostrzycka



To oczywiście nie przypadek, że akurat w tym momencie mojego życia dostałam tę książkę... Właśnie teraz kiedy potrafię już zatrzymać się, cieszyć się tym co tu i teraz.. 
Książkę przeczytałam z zainteresowaniem. Ogólnie podaje proste prawdy, dające człowiekowi poczucie wewnętrznej siły, znajdowanie własnej ścieżki, życie zgodne ze swoimi wyborami. Zachęca do słuchania siebie, zadaje pytania, na które każy powinien sobie odpowiedzieć indywidualnie..
Np: Gdzie jest Twój Dom? Czy jest to jakieś szczególne miejsce na Ziemi, czy to są ludzie, których kochasz, a może Twój Dom to Twoje serce...
Mój Dom to moja Rodzina ale także i miejsce, do którego wracam.. 
Myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie w tej niedużej książeczce.




"Pamiętajcie, by patrzeć w gwiazdy, a nie pod nogi. Starajcie się 

zrozumieć to, co widzicie. Zastanawiajcie się nad tym, dlaczego 

istnieje świat. Bądźcie ciekawi. Jakkolwiek trudne wydaje się 

życie, zawsze jest coś, co można zrobić. Coś, w czym można 

osiągnąć sukces. Ważne, byście się nie poddawali". - Stephen 

Hawking






Lubię wpatrywać się w nocne niebo... Każdy może wypatrzeć coś

niezwykłego - bo właśnie chodzi o tą niezwykłość, zachwyt... I nie

trzeba być astronomem:))) A może gdzieś wypatrzymy gwiezdnych

przybyszów.. Albo ich cząstkę odnajdziemy w sobie...😉

    To szkockie niebo...

To Andromeda (zdjęcie z Chorwacji)

Fragment konstelacji Oriona - zdjęcie zrobione tuż obok mojego Domu w Polsce

Plejady - też Polska

Droga Mleczna - Chorwacja

Zdjęcia nieba to dzieła mojego Syna:)

"Spadające z nieba"

Przemija magia, chociaż wielkie moce
jak były są. W sierpniowe noce
nie wiesz, czy gwiazda spada, czy rzecz inna.
I nie wiesz, czy to właśnie rzecz, co spaść powinna.
I nie wiesz, czy przystoi bawić się w życzenia,
wróżyć? Z gwiezdnego nieporozumienia?


[*Wisława Szymborska*]

Monday 13 May 2019

Majowo..

"Kto chce naprawdę odnaleźć samego siebie, musi nauczyć się obcowania z przyrodą, bo oczarowanie jej pięknem wprowadza bezpośrednio w ciszę kontemplacji."
                                                                JPII


A kiedyż przyroda jest najpiękniejsza jak nie w maju:)






















Zdjęcia ogródkowe a także ze spacerów po najbliższej okolicy.

Maj to miesiąc szczególny, miesiąc kwitnienia... Ważny dla dawnych Słowian. Możemy znaleźć wiele publikacji na ten temat, mnie podoba się szczególnie to zdanie:


"Maj to czas zakwitania konwalii, piwonii, czerwonych maków, niezapominajek, jaśminu, bzu, tawuły i wielu innych przepięknych roślin. Nic zatem dziwnego, że to właśnie w tym czasie Słowianie wychodzili na łąki, po to by zbierać kwiaty do majenia. Różnorodność zakwitających w tym czasie roślin sprawia, że bardzo łatwo jest skomponować kolorowy i obfity wianek."  

źródło )


Ludzie od wieków celebrują ten miesiąc. Ja także zawsze czekam na maj z niecierpliwością i staram się korzystać z jego uroków ile mogę.


 Staff Leopold, Maj



Po złotej pogodzie

Majowej i bzowej

Powoli zapada

Zmierzch także majowy.

Obudził się wietrzyk

Łagodny i miękki

I brzozom podnosi

Zielone sukienki.

Przycicha swawolnie,

Na trawę się kładzie

I czeka na księżyc

Zaplątany w sadzie.


Maj w Szkocji... Wszystko zależy od pogody a ta bywa tu 

kapryśna. Czasem w ciągu jednego dnia można przeżyć cztery pory

 roku. Mieszkam na wschodnim wybrzeżu Szkocji, które

 charakteryzuje się tym, że jest tu mniej opadów niż na zachodzie.

 Generalnie w miesiącach wiosennych deszczu jest znacznie 

mniej. Chociaż wiadomo w Szkocji pada często i będzie padać - na 

to nie ma rady:) Jednakże rzadko się zdarza, żeby padało cały 

dzień. Szkoci mówią: If you don't like a weather, wait a minute - 

jeśli pogoda ci się nie podoba, poczekaj chwilę:)))  Drugie znane 

powiedzonko: There is no such thing like a bad weather, only the 

wrong clothes...  Nie ma złej pogody, tylko ubiór jest 

nieodpowiedni:)) 

Szkocki maj jest piękny - szczególnie w promieniach wiosennego 

słońca. Pamiętam jednak maj sprzed kilku lat, kiedy prawie przez 

cały miesiąc niebo było zasnute chmurami.. Było ponuro i 

depresyjnie..

Brakuje mi tu jeszcze majowych zapachów. Często temperatury są 

dość niskie i pomimo, że to nie przeszkadza przyrodzie bujnie się 

rozwijać to prawie nic nie pachnie..

Tymczasem teraz pięknie świeci słońce, więc idę delektować się 

majem:)))

Sunday 12 May 2019

Na emigracji..


Jestem emigrantką od 12 lat.. Chociaż nigdy o sobie nie myślałam:

 emigrantka.. Może dlatego, że cały czas wiedziałam, że to nie jest 

na stałe, że wrócę do Polski. Tam jest mój dom, rodzina, 

przyjaciele.. O emigracji powstało wiele elaboratów. Najczęściej 

pojawia się podobny schemat: wyjazd w ciemno, brak znajomości 

języka, problemy z pracą, z mieszkaniem.. I ten brak wsparcia od 

innych rodaków (Polak Polakowi wilkiem..) Na taki wyjazd chyba 

nie zdecydowałabym się. Poza tym tyle ile jest emigrantów tyle jest

 historii, każda inna. Bo każdy jest inny, inaczej odbiera 

rzeczywistość, to co dla jednych jest dużym problemem dla innych 

zwykłą przeszkodą do pokonania. Mój przypadek był łatwy, 

przyjechałam na gotowe:) Głównie to była chęć przygody, 

skorzystania z okazji, poznania czegoś nowego. Nie żałuję tej

 decyzji. Jednak czuję, że czas już kończyć to :)

Wielu emigrantów wrosło w tutejsze życie, są tacy, którzy usilnie 

chcą być Szkotami (mieszkam w Szkocji) chociaż przez 

rodowitych Szkotów nigdy nie będą uznawani za tutejszych. Są 

nawet tacy, którzy wstydzą się, że są Polakami.. Nie chcą mówić po

 polsku. Wielu jest przekonanych, że tutaj jest ich miejsce i często

 są bardzo zdziwieni, gdy mówię: ja wracam..

Jak wygląda życie na emigracji? Przede wszystkim praca.. Od rana

 do wieczora. Brak czasu na swoje zainteresowania, hobby.. Po

 pewnym czasie ludzie dochodzą do takiego stanu, że właściwie 

 hobby to już nie jest im potrzebne. Lepiej spędzić czas na kanapie 

przed telewizorem albo na koniec tygodnia obowiązkowo w pubie. 

Czasem pojechać na ekskluzywne wakacje.. Bardzo wielu tak 

właśnie spędza czas. Znam osoby, które mieszkają tu od wielu lat a 

nie znają nawet najbliższej okolicy. Są też tacy do których i ja się 

zaliczam, którzy z niecierpliwością czekają na koniec tygodnia z 

planami wyjazdowymi. Zjeździłam Szkocję wzdłuż i wszerz, 

miałam też okazję lepiej poznać Europę. Pracując tu jest to 

znacznie łatwiejsze. Każdy kto mieszka poza granicami kraju, 

 może stwierdzić, że 

żyje się łatwiej, ale ogólnie życie na emigracji jest trudne.... 

 Ważne żeby się nie zagubić, być sobą.. Wszędzie..



Leon Wyczółkowski, Rozdarta sosna


.

Friday 10 May 2019

Kim jestem??





Wiersz znaleziony w Internecie autorstwa Amell :


„Bo w życiu potrzebne są chwile zadumy
by dobrem nie nazwać zła
i cisza
co serce pozwala oczyścić
oddzielić od siebie myśli

Bo w życiu trzeba odnaleźć drogę
niekoniecznie różami usłaną
- prostą, bez wybojów, wydeptaną
by dotrzeć do celu
i odnaleźć drugiego
-drogę własną wybraną

Bo w życiu ważne, by dostrzec światło
w drugim człowieku ukryte
które pozwala odgonić mroki
straszniejsze od nocy
co zasmucają duszę

Odnaleźć znów siebie
Poczuć smak szczerego uśmiechu
Ogarnąć umysł na nowo
W świetle słońca znów kąpać się..”



To będzie kontynuacja mojego poprzedniego bloga w nieco zmienionej formie.
Będą myśli, refleksje w odniesieniu tego co dzieje się wokół mnie..

Kim jestem? Pytanie to zadawałam sobie od bardzo dawna. Właśnie przeglądałam swój pamiętnik, który pisałam w wieku 15 lat i już wtedy zastanawiałam się kim jestem??
Życie cały czas dodaje nam nowe role i funkcje do pełnienia, ale by dowiedzieć się kim jesteśmy musimy zajrzeć wewnątrz siebie.. 
Chcę właśnie szukać odpowiedzi na wiele nurtujących mnie pytań..

Kim jestem?
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska


kim jestem bez mojego
świadectwa , dobrych ocen,
egzaminów.

Kim jestem gdy zdejmę
modne ciuchy i zarzucę
nadzieję na ramiona .

Kim jestem
siostrą
córką
Przyjacielem

Kim jestem w oczach tych,
którzy co dzień przechodzą

obok na zatłoczonej ulicy