Saturday 22 February 2020

Wśród kamiennych kręgów...


Dzisiaj trochę o kamiennych kręgach. Miejsca tajemnicze i zagadkowe fascynowaly mnie zawsze.

Dodatkowo lektura książek Diany Gabaldon sprawiła, ze postanowiłam odwiedzać niektóre miejsca

opisane przez nią.

Clava Cairns – tajemnicze kamienne kręgi w pobliżu pól bitewnych w Culloden- tam bohaterka 

ksiażek przez przypadek przeciskając się przez szczelinę między kamieniami trafia do świata sprzed

 200 lat - w filmie dotyka kamieni:)
.
Na terenie całej Wielkiej Brytanii jest cale mnóstwo takich kręgów. Najwspanialsze i najbardziej

tajemnicze to Stonehenge – miejsce owiane legendą. Szacuje się, że Stonehenge tworzone było w

trzech fazach na przestrzeni być może  ponad 3000 lat. Kamienne słupy ustawiać rozpoczeto

prawdopodobnie około 4500 lat temu. Nie jest także jasne jakie było pierwotne przeznaczenie tej

 konstrukcji. Najczęściej wiąże się je z astronomią – krąg mógł być swego rodzaju prehistorycznym

 obserwatorium (oś wewnętrznej podkowy wskazuje na kierunek, z którego wschodzi słońce w

 najdłuższym dniu w roku). Dość powszechne są także przypuszczenia, że mogło to być miejsce kultu

 i składania ofiar.  Inne spotykane wyjaśnienia o pochodzeniu tej konstrukcji to działanie sił

 nadnaturalnych bądź przybyszów z kosmosu:)

Kamienie byly niesamowite - widziałam je w promieniach wschodzacego grudniowego slonca.




Widok ogromnych, dziwnie poukładanych kamieni to w Szkocji widok bardzo częsty. Nieważne czy

 ustawiali je Druidzi, Celtowie czy też inne tajemnicze istoty- my możemy dziś oglądać coś

 niezykłego.. A niektórzy mogą nawet poczuć magię i moc tych miejsc…

W okolicy Aberdeen znajduje się całkiem sporo takich kręgów. Wiekszość odwiedziłam, do

 niektórych wracam..



Ostatnio celem naszej niedzielnej wędrówki był Tyrebagger Stone Circle. Miejsce przepiękne, 

nieźle zachowane. Kamienny krąg w otoczeniu potężnych buków sprawia niezwykłe wrażenie, 

Dojście tam nie jest łatwe. Jest kilka ścieżek przez las, podmokłe łąki, krzaki.. Być może

 dlatego pozostaje niezanane dla większości Aberdończyków.

Mimio, że miejsce jest dość trudno osiagalne to jednak cywilizacja jest w zasięgu oka: słupy 

elektryczne, widok na międzynarodowe lotnisko w Aberdeen (doskonałe miejsce do obserwcji 

startujacych i lądujących samolotów – jak ktoś lubi:) no i przebiegająca w pobliżu nowo zbudowana

 obwodnica miasta, która okala kręgi od zachodu.

Miejsce leżące na granicy dwóch światów... Dla mnie niezwykłe.. 























Tymczasem wiosna wysyła ku nam swoje promyki:




Jeszcze kamienne kręgi w moim wykonaniu:)))




Zaczęłam malować...  Przyszło to do mnie nagle i bardzo to lubię.. Ciagle się uczę..

Tu jest moja stronka:))) Zapraszam:))


Serdecznie pozdrawiam ciagle ze Szkocji:)