Leopold Staff,
"Obudził mnie dziś
rano
Wiosenny ptaków
śpiew
I blask pogody
dobry, złoty..
.
Wśród cichych
chodzę drzew
Srebrną od ros
polaną... "
Ja tymczasem chodziłam nie polaną a ścieżkami mojego ogrodu. To
szczęście czasem móc wypić kawę o poranku w ogródku.
Pozachwycałam się otaczającą przyrodą a szczególnie ucieszył
mnie polny mak (czy raczej ogrodowy), który jeszcze wczoraj był
w pąku a dzisiaj ślicznie zakwitł...
I tu pasuje kolejny wiersz, znaleziony w Internecie:
Mak polny
Odbija się
kontrastem od traw zieleni,
Czerwienią, jak
ustami otwartymi
Przemawia, wdzięczną
postacią
Maku- polnego
kwiatu.
Jego kielich
kwiatowy
Osadzony na długiej
nodze
Stawia delikatny
opór wiatrowi
W płatki chwyta
powiew.
Wśród źrenicy
żółtego oka
Pręcików czarna
otoka
Wyłania sie z dna
kielicha
Polna, wśród traw
muzyka.
Wędruję łąką
ukwieconą
Biorę do ręki mak
czerwony
Jego płatki, jak
usta otwarte
Tysiąca pocałunków
warte.
Autor: Leo53
Po takim poranku cały dzień jest piękny.
No właśnie.
ReplyDeleteWłasnie...
Są na tym świecie szczęśliwi ludzie.
Kolor maków zawsze mnie zachwycał i lubiłam go w swojej garderobie. Pozdrawiam
ReplyDeleteU mnie też kwitną, cuda na tle zielonej ściany gąszczu :-) Jak na hiperrealistycznym obrazie. Ta Natura to dopiero artystka :-)
ReplyDeleteMaki są piękne, a te polne, zgromadzone w jednym miejscu w dużej ilości, to dzieło sztuki. I takie sa delikatne, urwane zaraz tracą płatki, piękne tylko na łące.
ReplyDeleteWitaj jeszcze wiosennym porankiem
ReplyDeleteWłaśnie znalazłam chwilę czasu, aby ponownie powędrować po wirtualnym świecie i odpowiedzieć na miłe słowa. W moim Ogrodzie czasem bowiem zapominam o wszystkim, ważna jest tylko ta chwila.... Zwłaszcza jeżeli chodzi o kwitnące maki, których płatki za moment pofruną z wiatrem.
Czekam Jolu na maila od Ciebie
Pogody w sercu i radości płynącej z pięknej, dojrzałej Pani Wiosny