Monday 7 October 2019

Śladami Zafóna...

Kiedyś już pisałam o jednym z moich ulubionych pisarzy Carlosie Zafonie. Przeczytałam, chyba wszystkie jego książki. Jednakże cykl Cmentarz Zapomnianych Książek wywarł na mnie największe wrażenie.
Serię zapoczątkowała w 2001 r powieść Cień Wiatru. Kolejne to Gra Anioła, Więzień Nieba i Labirynt Duchów.




Tłem wszystkich powieści jest mroczna i tajemnicza Barcelona. Czytanie już pierwszej części nastraja melancholijnie.. Daje się wyczuć smutek, tęsknotę, żal.. O ile Cień Wiatru jest bardziej nostalgiczny to Gra Anioła wprowadza pewne wątki kryminalne. Więzień Nieba daje uczucie niepokoju, które trzyma w napięciu i powoduje, że mroczna Barcelona może pochłonąć bez reszty.
Tym bardziej, że "prawdziwa historia jeszcze się nie skończyła, dopiero się zaczęła.." Dlatego, żeby poukładać wszystkie elementy układanki, trzeba przeczytać Labirynt Duchów:)

Dla zachęty - krótkie streszczenie: (z Internetu)

„Cień wiatru”
W letni świt 1945 roku dziesięcioletni Daniel Sempere zostaje zaprowadzony przez ojca, księgarza i antykwariusza, do niezwykłego miejsca w sercu starej Barcelony, które wtajemniczonym znane jest jako Cmentarz Zapomnianych Książek. Zgodnie ze zwyczajem Daniel ma wybrać, kierując się właściwie jedynie intuicją, książkę swego życia. Spośród setek tysięcy tomów wybiera nieznaną sobie powieść „Cień wiatru” niejakiego Juliana Caraxa.
Zauroczony powieścią i zafascynowany jej autorem Daniel usiłuje odnaleźć inne jego książki i odkryć tajemnicę pisarza, nie podejrzewając nawet, iż zaczyna się największa i najbardziej niebezpieczna przygoda jego życia. Da ona również początek niezwykłym opowieściom, wielkim namiętnościom, przeklętym i tragicznym miłościom. Wszystko rozgrywać się będzie w cudownej scenerii Barcelony gotyckiej i renesansowej, secesyjnej i powojennej.

„Gra Anioła”
W mrocznej, niebezpiecznej i niespokojnej Barcelonie lat dwudziestych, młody pisarz, żyjący obsesyjną i niemożliwą miłością, otrzymuje od tajemniczego wydawcy ofertę napisania książki, jakiej jeszcze nie było, w zamian za fortunę i, być może, coś więcej.
Z niezwykłą precyzją powieściopisarską i w charakterystycznym dlań, oszałamiającym stylu, autor „Cienia wiatru” ponownie przenosi nas do Barcelony Cmentarza Zapomnianych Książek. Aby obdarować niezwykłą intrygą, romansem i tragedią poprzez labirynt tajemnic, gdzie czar książek, namiętności i przyjaźni splatają się w mistrzowskiej opowieści.


Więzień nieba”
Rok 1957. Interesy rodzinnej księgarni Sempere i Synowie idą tak marnie jak nigdy dotąd. Daniel Sempere, bohater Cienia wiatru, wiedzie stateczny żywot jako mąż pięknej Bei i ojciec małego Juliana. Następny w kolejce do porzucenia stanu kawalerskiego jest przyjaciel Daniela, Fermín Romero de Torres, osobnik tyleż barwny, co zagadkowy: jego dawne losy wciąż pozostają owiane mgłą tajemnicy. Ni stąd, ni zowąd przeszłość Fermina puka do drzwi księgarni pod postacią pewnego odrażającego starucha. Daniel od dawna podejrzewał, że skoro przyjaciel nie chce mu opowiedzieć swej historii, to musi mieć ważny powód. Ale gdy Fermín wreszcie zdecyduje się wyjawić mroczne fakty, Daniel dowie się „rzeczy, o których Barcelona wolałaby zapomnieć”.
„Labirynt duchów”

Hiszpania w mrocznych czasach frankistowskiego reżimu. Rozkaz policji politycznej prowadzi agentkę Alicję Gris z Madrytu z powrotem do rodzinnej Barcelony. Zlecenie pochodzi z najwyższych sfer władzy, jest ściśle tajne, a dotyczy nagłego i utrzymywanego w tajemnicy zniknięcia ministra kultury Mauricia Vallsa. Alicja razem z przydzielonym jej kapitanem policji Vargasem mają na jego odnalezienie zaledwie kilka dni. Idąc tropem rzadkiego egzemplarza książki barcelońskiego pisarza Victora Mataixa „Labirynt duchów VII”, który minister otrzymał przed porwaniem, trafiają do księgarni Sempere i Synowie przy ulicy Santa Anna. Wizyta w niezwykłym antykwariacie sprawi, że wyrachowana i pozbawiona skrupułów agentka jak przez mgłę zacznie sobie przypominać tajemnicze obrazy z dzieciństwa. Odtąd równolegle zacznie prowadzić prywatne śledztwo, a odpowiedzi, które znajdzie, narażą nie tylko jej życie na niebezpieczeństwo.



Właśnie skończyłam Labirynt Duchów..

Są książki, któe po przeczytaniu ciągle jeszcze we mnie są.. Nie potrafię zacząć od razu innej... .
Musi upłynąć trochę czasu zanim sięgnę po kolejną pozycję.

Zafón zainspirował mnie, że zapragnęłam zobaczyć "jego" Barcelonę. Kilka lat temu po przeczytaniu drugiej części byłam tam i w zeszłym roku drugi raz..
Przyznam, że nie znalazłam ciemnej ,mrocznej, otulonej mgłą Barcelony w zamian kolorowe, pełne pięknych budynków, wąskich uliczek miasto. Może gdybym była w listopadzie.. Ale chyba jednak wolę tę letnią i kolorową wersję:)))


Oczywiście Familia Sagrada, która ciągle rośnie





La Rambla


Pomnik Kolumba

Wzgórze Montjuic


Wszechobecny Gaudi..
















Barcelona jest piękna, książki ciekawe...

"Książki mają duszę, duszę tych, którzy je piszą, tych którzy je czytają i którzy o nich marzą.." - Gra Anioła

"Niektórzy sądzą, że to książka wybiera nas.." Gra Anioła

"Książki są lustrem: widzisz w nich tylko to co już masz w sobie.." Cień Wiatru

"Jedyny przyzwoity obyczaj, którego należy bronić stanowczo, to obyczaj czytania, podczas gdy reszta jest kwestią sumienia każdego z osobna.." Więzień Nieba

"Miałem wielu przyjaciół, większość z nich to były książki..." Labirynt Duchów

"Opowieść nie ma początku ani końca, ma tylko prowadzące do niej drzwi. Opowieść to niekończący się labirynt słów, obrazów, duchów przywołanych po to by wyjawić nam ukrytą prawdę o nas samych. Opowieść to w ostatecznym rozrachunku rozmowa tego, kto ją pisze z tym, kto ją czyta, ale narrator może powiedzieć tylko tyle, na ile pozwoli mu warsztat a czytelnik wyczytać tylko tyle, ile  sam ma zapisane w duszy.." Labirynt Duchów


A jakie są Wasze ulubione książki?? Pisarze??

Serdecznie pozdrawiam:))







22 comments:

  1. Kochana
    O moich książkach już czytałaś na blogu��
    A te Twoje propozycje czytałam.
    Książki Zafona dają do myślenia, dlatego są wartościowe🤗
    Pozdrawiam najserdeczniej i dziękuję za odwiedziny na moim blogu ❤️🌸🌞🍁☕

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję:) Tytuły zapisane oczywiście:) Myślę, że będę częstym gościem u Ciebie:) Pozdrowienia:))

      Delete
    2. Zapraszam serdecznie i dziękuję 😀🌺

      Delete
  2. Pięknie przedstawiłaś książki i zachęciłaś do przeczytania. Już je trochę znam z Twoich opowieści, ale nie czytałam, dopiero zacznę "Cień wiatru" Przytoczone opisy zaciekawiają i dają do myślenia.
    Barcelona jest piękna, cudne fotki, oj chciałoby się tak zwiedzać i podziwiać;)
    Uściski:))

    ReplyDelete
    Replies
    1. Jest tyle pięknych miejsc, które czekają na nas:))) A książki, wiem że ci się spodobają:)
      Uściski:)

      Delete
  3. Czytałam "Cień wiatru" i "Cmentarz zapomnianych książek". Byłam zachwycona i oczarowana. Nie mogłam potem spać.
    A Barcelony niestety nie znam.
    Może kiedys.....
    A książki które czytam? Jest ich tak wiele, że mogłabym zanudzić wsystkich już samym ich wymienianiem...
    Serdeczności...

    ReplyDelete
    Replies
    1. Tak, książki to także moja pasja:) Serdecznie pozdrawiam:)

      Delete
  4. Zafona czytałam tylko trylogię dla młodzieży. Ah.. Chciałabym pojechać do Hiszpanii <3

    ReplyDelete
    Replies
    1. Hiszpania czeka:))) Serdecznie pozdrawiam:)))

      Delete
  5. Uwielbiam tego pisarza, czytałam pokazane przez Ciebie książki, opròcz"Labiryntu duchów", który czeka na swoją kolej na półce.
    Pozdrawiam serdecznie

    ReplyDelete
    Replies
    1. U mnie też Labirynt Duchów troszkę poleżał, zanim się za niego wzięłam:)) Serdecznie pozdrawiam:))

      Delete
  6. Do czytania nie musisz mnie zachęcać, Zafona oczywiście znam, czytałam też Marinę.
    Pięknie nawiązujesz do opowieści o Barcelonie, podobnie pisałam kiedyś o architekturze Hiszpanii w odniesieniu do innej książki - https://paniodbiblioteki.blogspot.com/search/label/Dan%20Brown
    W Hiszpanii nie byłam, był mój brat i nie potrafił rozsądzić, co bardziej mu się podobało - Barcelona czy Madryt?

    ReplyDelete
    Replies
    1. Przeczytałąm post o przepięknej architekturze:)) W Hiszpanii byłam kilka razy w różnych miejscach ale w Madrycie jeszcze nigdy:)
      Oprócz Mariny czytałam jeszcze Książę Mgły, Pałac Północy i Światła Września jednakże Cmentarz zapomnianych Książek to arcydzieło.. Serdecznie pozdrawiam:)

      Delete
    2. To prawda, Cmentarz jest wyjątkowy!

      Delete
  7. Lata temu kupiłam mamie książki z tej serii na urodziny teraz sama chętnie bym do nich zaglądnęła!
    Trudno mi sobie jednak wyobrazić Barcelonę w innym wydaniu niż to letnie, gorące, wakacyjne... Jak tam pięknie! :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Tak latem Barcelona wygląda niezwykle urokliwie:)) Może nadszedł też czas na książki:)) Serdecznie pozdrawiam:)

      Delete
  8. Zdaje się, że Zafona polubię, bo marzę o Barcelonie i spotkaniu tam ciekawych ludzi.
    Książki odkrywają duszę pisarza, gdyby wszyscy pisali, stalibyśmy się bezwstydnie nadzy, ale może lepsi...

    ReplyDelete
    Replies
    1. Książki umożliwiają nam podróże wgłąb siebie i nie tylko:))) Pozdrawiam cieplutko:))

      Delete
  9. A mnie Zafon srogo zawiódł. Czytałam z zapartym tchem Grę Anioła, zachwycałam się opisami Barcelony, opowieść pięknie się rozwijała i nagle trach... jakaś magia, jakiś Faust i "nadprzyrodzone siły". Poczułam się oszukana, bo nikt mi nie powiedział, że to realizm magiczny. Nie znoszę tego gatunku. Albo realizm, albo pełna fantasy ( fantastyka naukowa). Bo ja lubię bajki, baśniowe światy, ale nie lubię duchów obok mnie w realnym świecie, tego przekonywania, że można cofnąć czas,że ktokolwiek może być nieśmiertelny, że fatum ma wpływ na nasze losy. Książkę porzuciłam i nigdy więcej nie tknęłam Zafona.
    Natomiast wracam często do mojej ulubionej pisarki Ursuli Le Guin i jej cyklu o Ziemiomorzu. Jej "Czarnoksiężnik z Archipelagu" w poetyckim przekładzie Barańczaka (w końcu poety)był porywający i mam nadzieję, bardzo bliski oryginału. Także jej powieści z cyklu haińskiego ("Lewa ręka ciemności") czyli bardziej science-fiction, też bardzo lubię.
    Ale Zafonowi zawdzięczam jednak coś: w każdej powieści powinna być "wartość dodana" - u niego jest Barcelona. I dzięki niemu bardzo chciałam ją zobaczyć. I chodząc po Dzielnicy Gotyckiej miałam w pamięci te jego opisy tej dzielnicy. Dla mnie szkoda, że nie była to powieść historyczna.
    Ale każdy ma inne gusta literackie i dlatego pisarze mają swoich czytelników! Uściski!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Witaj Haniu :) Czekałam na twój komentarz bo przecież wiem, że nie lubisz Zafóna:))) Już kiedyś o tym rozmawiałyśmy:))) Ale jak piszesz każdy ma swoje gusta i nie będę Cię namawiać do tego autora:) Mnie bardzo odpowiada ten styl, ta odrobina magii i tajemniczośći właśnie w Cmentarzu Zapomnianych Książek. W innych utworach Jak np Książę Mgły, Marina tam postacie nierealne są bardziej widoczne. Mnie się podobają wszystkie jego książki:) Byłoby też nudno gdyby wszyscy lubili to samo:))))
      Uściski:))

      Delete
  10. Bardzo lubię książki Zafona, szczególnie podobał mi się Cień Wiatru, niesamowita opowieść. I choć nie przepadam za fantastyką, książki tego autora mnie pochłonęły.
    Ja kilka lat temu byłam w Barcelonie w październiku i jeden dzień był mroczny deszczowy, a reszta słoneczna. Też chodziłam tymi śladami, choć jeszcze wtedy nie czytałam tej książki. Myślę, że do Barcelony jeszcze wrócę, bardzo mi się podoba to miasto.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ksiázki potrafią inspirować... Serdecznie pozdrawiam:))

      Delete