Friday 11 October 2019

Książkowych podróży ciąg dalszy...

Gdy za oknem jesienna plucha nic nie przyniesie większej przyjemności niż toskańskie słońce. Zatem Toskania i Ferenc Mate:))
Na jego książki trafiłam kilka lat temu i zauroczyły mnie zupełnie, mogę wracać do nich stale, czytać fragmentami i jeszcze mi się nie znudziły:))
Ferenc Mate jest z pochodzenia Węgrem, jednak większość życia spędził z dala od swej ojczyzny. Mieszkał w Kanadzie, w Kalifornii, Nowym Jorku, Paryżu, Rzymie i wreszcie w Toskanii, gdzie żyje z rodziną i produkuje słynne na cały świat wina (Sangiovese, Cabernet Sauvignon, Syrah). Oczywiście nadal zajmuje się twórczością literacką.
Moja ulubiona trylogia to opis jego własnych przeżyć.
1. Wzgórza Toskanii



W latach 80 dwudziestego wieku małżeństwo: Candace - malarka i Ferenc - pisarz po wielu latach poszukiwań własnego miejsca, osiedlili się w starym gospodarstwie na wzgórzach Toskanii. Nie znając włoskiego rozpoczynają fascynującą przygodę. Poznają codzienne toskańskie życie, pełne radości, refleksji, zabawnych momentów. Uczestniczą w cudownych biesiadach, winobraniu i wytwarzaniu wina. Dzięki swoim przeżyciom para na nowo odkrywa siebie.. Staje przed wyborem: żyć tak jak do tej pory? Czy zmienić wszystko? Oczywiście wybierają tę drugą opcję:)

2. Winnica w Toskanii


To ciąg dalszy losów bohaterów, którzy zmagają się z wieloma problemami. Z czasem zaczynają rozkoszować się swoim nowym życiem wypełnionym bogactwem smaków, żapachów, krajobrazów..

3. Mądrość Toskanii


Autor pokazuje zapomniane tradycje, spokojny prosty styl życia, który został zatracony w powszechnej gonitwie za karierą...
Zachęca by na chwilę się zatrzymać i zastanowić się czy w tym naszym codziennym biegu nie zgubiliśmy po drodze tego co najważniejsze..
Mówi o bliskości z naturą, o tym jak ważne są więzy rodzinne, o zdrowej kuchni, o prostych wartościach, które sparwiają, że człowiek jest szczęśliwy..
Niekoniecznie trzeba przyjeżdżać do Toskanii by wieść "dobre życie" - można to robić w swoich małych ojczyznach..

Mnie książki urzekły opisami przyrody, małych miasteczek na wzgórzach: Montalcino, Montepulciano.. Nawiązaniem do Etrusków, którzy byli pierwszymi mieszkańcami tamtych terenów. Produkcją wina - Brunello..
Toskania została wpisana na listę miejsc, które chciałabym zobaczyć.. I byłam tam już dwa razy:)))
Moje zauroczenie ciągle trwa:))) Odwiedziłam miejsca opisane w książkach. Bardzo mi się podobała także maleńka Pienza, malownicze San Gimigiano ze swoimi wieżami. Wszystkie te miasteczka położone są na wzgórzach, do których prowadzą kręte dróżki.. Widoki są bajeczne..  Oczywiście średniowieczna Sienna także skradła moje serce..
Byłam w winiarni, gdzie zapoznano nas jak produkuje się wino Chianti Classico (z kogutkiem:))
Tam spotkaliśmy się z naszymi przyjaciółmi, z którymi spędziliśmy niezapomniane chwile... Pamietasz Haniu?:)))

























Z dedykacją dla Hani:)))


Toskania jest piękna, dobrze sie tam czułam, nie przeszkadzały mi upały.. Słoneczna Italia ciągle nęci..
A wszystko to dzięki książkom:))


16 comments:

  1. Toskania, to moje od pierwszej chwili zauroczenie❤️
    Smaki, zabytki, budowle, przyroda, gościnność🤗
    Książek nie znam, zatem chętnie przeczytam, tzn. posłucham😀
    Serdeczności przesyłam na miły weekend 🙋❤️🌸🌞☕🍰

    ReplyDelete
    Replies
    1. Tak Toskanią można się zauroczyć:)) A książki warte posłuchania:))) Serdecznie pozdrawiam:)

      Delete
  2. Bardzo zaciekawiła mnie książka,z pewnością byłaby dla mnie. Przepiękna Toskania .I te wszelakie eksponaty,dzbany ...dekoracje..Boziu ,chyba bym nie wyjechała..ja miałam tak z córką..Jeszcze w Polsce ,córka musiała przeczytać lekturę "Dzieci z Bullerbyn"Przeczytałyśmy dwa razy ,bo córka bardzo chciała..potem niedługi czas film obejrzałyśmy,całkiem przypadkowo.I po roku mąż zakomunikował nam ,że wyprowadzamy sie do Szwecji... I od razu z córka w śmiech i zachwyt.. -Mamo ,ale super...będę mogła zobaczyć Szwecję,krajobrazy takie same jak w opisanej książce...i zobacz mamo ,książka ,film i teraz w realu ..Czy to nie jest szczęśliwy los....No jest....☺☺Tak samo Ty i Toskania.☺ Serdecznie pozdrawiam♥

    ReplyDelete
    Replies
    1. Książki inspirują:))) Gorące Pozdrowienia:))

      Delete
  3. Czytałam jakąś powieść o Toskanii, spodobał mi się klimat i różne ciekawostki. Zdjęcia wspaniałe, fajnie obejrzeć , zwłaszcza jesienią, ale najbardziej zwróciłam uwagę na kaktusy w buciorach, słodkie i śmieszne zarazem:-)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Też mi się spodobały te kaktusy:))Ciekawy pomysł:) Pozdrowienia :)

      Delete
  4. Jak ja lubię te strzeliste cyprysy. Przepiękne drogi krajobrazy. Ja w podstawówce trafiłam na książkę
    G. Durrella- Moje ptaki, zwierzaki i krewni. Zauroczyło mnie Korfu z tej książki. Takiego Korfu już pewnie nie ma. Ale mam marzenie, żeby się tam wybrać. Na razie...niezrealizowane. Zobaczymy :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Lubię klimaty państw południowych:) A Korfu czeka😉 Pozdrowienia:)

      Delete
  5. Ochchchch!... Nie drażnij mnie!

    ReplyDelete
  6. Dziękuje Joluś! Ja też zachwyciłam się książkami Ferenca Mate (tej trzeciej jeszcze nie czytałam). I też bardzo chciałam zobaczyć Toskanię. I nie wiem, jak długo bym jeszcze musiała czekać, gdyby nie Wy :) Byłam potem jeszcze raz z wycieczką w tamtych stronach, ale to już nie to samo, co wyjazd na luzie. No i czuję nadal niedosyt, bo tych małych ważnych miasteczek Montalcino, Montepulciano i Pienzy nie widziałam, a w,tych właśnie małych miasteczkach jest urok Toskanii. Za drugim razem byłam w Volterra i urzekła mnie. Nie dość, że turystów było mniej, to jeszcze położona na wysokim wzgórzu była owiewana chłodnym wiatrem, było czym oddychać (a to był koniec czerwca). Może uda mi się jeszcze pojechać tam we wrześniu, październiku, bo jednak mnie ten włoski letni upał zwala z nóg ;) A na Ciebie czeka "Bella Toscania" :) Ściskam serdecznie!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Wrażenia niezapomniane.. I ciągle mało:)) To był super czas:))) Uściski Haniu:)

      Delete
  7. Urokliwa ta Toskania. Książek nie czytałam, ale pewnie sięgnę po nie. Uściski Jolu:))

    ReplyDelete
    Replies
    1. Warto przeczytać:)) Z pewnością Ci się spodobają Marysiu:))
      Uściski:)

      Delete
  8. Jakie te widoki są piękne! To moje wielkie marzenie podróżnicze. Może jak syn trochę podrośnie to się wybierzemy...

    ReplyDelete
    Replies
    1. Marzenia się spełniają:)) Serdecznie pozdrawiam:))

      Delete